Przedewszystkim rozrywka

Rozrywka.hobby.


#1 2008-02-27 17:23:04

Kasia

Administrator

Zarejestrowany: 2008-02-25
Posty: 46
Punktów :   
WWW

Jarosław Kaczyński

Życiorys




Młodość i wykształcenie

Opozycja demokratyczna w PRL


Jarosław Kaczyński uczęszczał do XLI Liceum Ogólnokształcącego im. J. Lelewela w Warszawie. Ukończył XXXIII Liceum Ogólnokształcące im. M. Kopernika w Warszawie (1967). Studiował na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie w 1971 na Wydziale Prawa i Administracji uzyskał stopień magistra, a następnie 8 grudnia 1976 również na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego obronił pracę doktorską Rola ciał kolegialnych w kierowaniu szkołą wyższą. W latach 1971-1976 był zatrudniony jako pracownik naukowy w Instytucie Polityki Naukowej i Szkolnictwa Wyższego. W latach 1976-1981 pracował jako adiunkt na Uniwersytecie Warszawskim w filii w Białymstoku.

Działalność polityczna


W marcu 1968 brał udział w strajku okupacyjnym na Uniwersytecie Warszawskim oraz w manifestacjach ulicznych. W latach 1970-80 uczestniczył w prywatnych seminariach prof. Stanisława Erlicha poświęconych m. in. liberalizmowi i zależności Polski od ZSRR.

W 1976 za pośrednictwem Jana Józefa Lipskiego rozpoczął współpracę z Komitetem Obrony Robotników. Zajął się zbieraniem informacji o represjach oraz organizowaniem pomocy dla prześladowanych. Podczas wyjazdu do Płocka został pierwszy raz zatrzymany przez SB. Latem 1977 zaczął pracę w Biurze Interwencji Komitetu Samoobrony Społecznej KOR, gdzie zajmował się m.in. przypadkami morderstw dokonanych przez funkcjonariuszy MO i SB. Brał udział w akcjach ulotkowych, m. in. w 1978 w Katowicach w związku z procesem Kazimierza Świtonia, a także na początku 1980 w obronie sądzonego Edmunda Zadrożyńskiego, niezależnego działacza robotniczego. W 1978 w zastępstwie Zofii Romaszewskiej na kilka mięsięcy przejął obowiązki szeafa Biura Interwencyjnego. Od 1979 należał do redakcji kierowanego przez Antoniego Macierewicza niezależnego miesięcznika Głos.

W latach 80. był członkiem jawnych oraz doradcą podziemnych władz krajowych NSZZ "Solidarność", m.in. w 1980 był sekretarzem Krajowej Komisji Wykonawczej, a w latach 1981-1982 kierownikiem działu w Ośrodku Badań Społecznych Regionu Mazowsze. 27 września 1981 był jednym z sygnatariuszy deklaracji założycielskiej Klubów Służby Niepodległości.

W grudniu 1981, w pierwszych dniach stanu wojennego przedostał się do strajkującej Huty "Warszawa", później zajmował się kolportowaniem ulotek i deklaracji. Nie był na liście do internowania i nie został internowany. 17 grudnia 1981 został zatrzymany na kilka godzin. Twierdzi, że odmówił wówczas podpisania deklaracji lojalności, a dokument został sfałszowany. Razem z Ludwikiem Dornem reaktywował Głos. Nawiązał stosunki z Międzyzakładowym Robotniczym Komitetem "Solidarności". W latach 80. związał się z Komitetem Helsińskim. Na krótko, w latach 1982-83 zbliżył się do Polityki Polskiej, pisma założonego przez działaczy Ruchu Młodej Polski[1]. Publikował też w podziemnych pismach Przegląd Polityczny i Głos Ursusa. Od grudnia 1983 do jesieni 1984 jako ekspert brał udział w posiedzeniach kierującej podziemnym Związkiem Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej. W 1986 wrócił do TKK, objął funkcję kierownika Biura Społeczno-Politycznego, które przygotowywało analizy na potrzeby TKK. Jesienią 1987 został sekretarzem już jawnej Krajowej Komisji Wykonawczej NSZZ Solidarność. W maju i sierpniu 1988 był doradcą strajkujących w Stoczni Gdańskiej im. Lenina.

W obradach Okrągłego Stołu uczestniczył w zespole ds. reform politycznych. W lipcu i sierpniu 1989 prowadził rozmowy z upoważnienia "Solidarności" i Lecha Wałęsy ze Stronnictwem Demokratycznym i Zjednoczonym Stronnictwem Ludowym, których efektem końcowym było powołanie rządu Tadeusza Mazowieckiego.




III Rzeczpospolita


W latach 1989-1990 był redaktorem naczelnym Tygodnika Solidarność. W latach 1990-1991 sprawował funkcję ministra stanu, szefa Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy. Odszedł ze stanowiska w Kancelarii po konflikcie z prezydentem. W 1990 był współzałożycielem Fundacji Prasowej "Solidarność". W latach 1994-97 był kierownikiem działu wydawniczego w spółce z o.o. Srebrna. W 1990 był współtwórcą i do 1998 prezesem Porozumienia Centrum.

W latach 1989-1991 zasiadał w Senacie I kadencji jako senator z województwa elbląskiego, był członkiem Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego. W latach 1991-1993 był posłem na Sejm I kadencji, wybranym z listy Porozumienia Obywatelskiego Centrum w Warszawie. Ponownie zasiadł w Sejmie III kadencji w 1997 jako kandydat Ruchu Odbudowy Polski z okręgu warszawskiego.

W 2001 wraz z bratem Lechem Kaczyńskim współtworzył partię Prawo i Sprawiedliwość, która w wyborach parlamentarnych w 2001 zdobyła 9,5% głosów i 44 mandaty poselskie. W 2003 został wybrany na jej prezesa, zastępując na tej funkcji swojego brata, który został wybrany na prezydenta Warszawy. Został wybrany do Sejmu w 2001 z listy Prawa i Sprawiedliwości w okręgu warszawskim, uzyskując 144 343 głosy. W latach 2001-2003 był członkiem Komisji Etyki oraz przewodniczącym klubu parlamentarnego PiS.

W 2005 partia Prawo i Sprawiedliwość pod jego przewodnictwem wygrała wybory parlamentarne, a on sam uzyskał mandat poselski z najlepszym indywidyalnym wynikiem 171 129 głosów w okręgu warszawskim. Sam Jarosław Kaczyński zrezygnował jednak z misji tworzenia nowego rządu, zdaniem wielu analityków by pomóc bratu w drugiej turze wyborów prezydenckich. W tym samym czasie pojawiły się spekulacje, że może dojść do nieformalnego kierowania rządem przez Kaczyńskiego (tzw. kierowanie z tylnego siedzenia).

28 grudnia 2005 otrzymał od brata-prezydenta nominację na członka Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Jako lider rządzącego ugrupowania od czasu zwycięstwa wyborczego i utworzenia rządu Kazimierza Marcinkiewicza wielokrotnie zajmował publiczne stanowisko w wielu ważnych kwestiach politycznych, niejednokrotnie wywołując znaczne kontrowersje. Dotyczyło to głównie wypowiedzi, w których Kaczyński krytykował rządzące dotychczas elity polityczne (m.in. określenie łże-elita użyte w wystąpieniu sejmowym 17 lutego 2006), atakował rzekomą dyspozycyjność mediów wobec tych elit czy formułował krytyczne opinie o Trybunale Konstytucyjnym. Krytyka skupiała się również na Platformie Obywatelskiej, którą Kaczyński obarczał odpowiedzialnością za nieutworzenie koalicji PiS i PO. 6 kwietnia 2006, w dniu głosowania wniosku PiS o skrócenie kadencji Sejmu, Kaczyński wymienił z liderem PO Donaldem Tuskiem listy pojednania, mające być znakiem ocieplenia stosunków pomiędzy oboma ugrupowaniami. Jednak wskutek nieuzyskania większości przez wniosek PiS o skrócenie kadencji Sejmu władze Prawa i Sprawiedliwości postanowiły o podjęciu rozmów koalicyjnych z Samoobroną, LPR i PSL. Po zawarciu koalicji z LPR i Samoobroną serwis spieprzajdziadu.com przypomniał o trzech wypowiedziach Jarosława Kaczyńskiego krytykujących dopuszczenie Samoobrony do władzy, oraz deklarujących niezakładanie koalicji z tą partią[2]. 3 czerwca 2006 roku na II Kongresie PiS został wybrany prezesem tej partii.

W wyborach parlamentarnych w 2007 po raz kolejny został wybrany posłem, uzyskując 273 684 głosy.




http://img265.imageshack.us/img265/3272/kaczynskitvpcs8.jpg


Piszcie posty albo sami piszcie o czym chcecie pisać.

Offline

 

#2 2008-02-28 18:08:41

Kokel

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-02-27
Posty: 17
Punktów :   

Re: Jarosław Kaczyński

A ja nie wie żyłem że Kaczynski był kiedyś młody i nawet mądry

Offline

 

#3 2008-02-28 18:31:43

Mario

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2008-02-27
Posty: 4
Punktów :   

Re: Jarosław Kaczyński

Mój ulubiony POLITYK to Donald Tusk jemu dał bym telekamerę,a nawet NAGRODĘ NOBLA


http://img137.imageshack.us/img137/2089/donaldtuskvf1.jpg





A to ZDJĘCIE MIESIĄCA:

http://img225.imageshack.us/img225/6956/10c4ae5c5f05f3a0ix8.jpg

Ostatnio edytowany przez Mario (2008-02-28 18:44:08)

Offline

 

#4 2008-03-01 17:01:07

mango

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2008-02-28
Posty: 6
Punktów :   

Re: Jarosław Kaczyński

Ha ja lubię braci Kaczynskich oni są nawet nawet.


Jak rozróżnić braci Kaczyńskich:

Bracia Kaczyńscy mają chętkę i szanse na fotele prezydenta i premiera. A to oznacza, że Polską mogą rządzić bliźniacy o tym samym kodzie genetycznym. Czy potrafimy ich odróżnić?


"Ja jestem zuch, ty jesteś zuch, jest nas teraz zuchów dwóch" - śpiewali mali Kaczyńscy jako Jacek i Placek w filmie "O dwóch takich, co ukradli księżyc". Dziś śpiewają podobnie, bo sondaże wróżą ich duetowi wielką przyszłość. Ostatnie badania opinii publicznej przepowiadają PiS wyborcze zwycięstwo zarówno w wyborach parlamentarnych, jak i prezydenckich.

Co może się stać, gdy na dwóch najważniejszych w kraju urzędach - prezydenta i premiera - zasiądą bracia bliźniacy? I to jednojajowi, którzy - jak udowodniła nauka - mają w 100 proc. jednakowy kod genetyczny? Czy kiedy jeden będzie podejmował trudną decyzję, drugi będzie się denerwował?

- Takie bliźnięta są do siebie bardzo podobne, nie tylko fizycznie. Uznaje się, że ich podobieństwo jest o 50 proc. większe niż w przypadku bliźniąt dwujajowych czy zwykłego rodzeństwa - mówi prof. psychologii Włodzimierz Oniszczenko.

Jeden jest prawy, drugi sprawiedliwy

Bliźnięta jednojajowe mają podobne skłonności do chorób, podobne upodobania i sposób reakcji, co potwierdzają choćby obserwacje matki obu polityków. Jadwiga Kaczyńska wielokrotnie podkreślała, że jej synowie mają jednakowo silnie rozwinięte poczucie sprawiedliwości i prymatu prawa (stąd po założeniu PiS-u Jarosława utarło się nazywać Prawym, Lecha - Sprawiedliwym). Choć równocześnie - jak przyznała kiedyś - obaj „są potwornymi flejtuchami w zapaćkanych krawatach”. Obaj też uwielbiają befsztyki i nienawidzą marchewki. Najchętniej wypoczywają na spacerach, a ze sportu najlepiej wychodzi im kibicowanie. Jednakową miłością darzą zwierzęta. - Kocur Jarka jest w PiS-ie znany równie dobrze jak jego pan, a o Lechu krąży anegdota, że jadąc do pracy potrafi zatrzymać się na ulicy i zgarniać pokrzywdzone psie przybłędy, by wieźć je do weterynarza - opowiada Zbigniew Ziobro, czołowy poseł PiS.

Przeciwnikom politycznym wydają się tak podobni, że wiceszef Samoobrony Stanisław Łyżwiński chciał w 2003 r. przypinać jednemu z braci w Sejmie kokardkę - dla rozróżnienia. Rodzinna anegdota Kaczyńskich mówi, że sztuki odróżniania bliźniaków nie opanowało nawet SB w czasach stanu wojennego. Internowano wówczas tylko Lecha, bo uznano, że istnienie dwóch takich samych facetów zaangażowanych w działalność opozycyjną, noszących to samo nazwisko i mających tę samą datę urodzenia oraz dane ojca to konspiracyjna ściema.

- Rozróżniam ich tylko w telewizji - po napisach - przyznaje Wacław Martyniuk z SLD.

Politycznie są jak sklonowani

Skoro rozpoznanie braci Kaczyńskich bywa kłopotem dla osób mających z nimi kontakt (a nawet służb specjalnych), to czy odróżni ich przysłowiowy Kowalski, gdy np. 11 listopada będą jako prezydent i premier uczestniczyć razem w gali z okazji Święta Niepodległości? Nie mówiąc już o międzynarodowych spotkaniach, na których pomylenie Lecha z Jarosławem - prezydenta z premierem - może stać się przyczyną niejednej dyplomatycznej gafy?

- Rozrózniam ich po twarzach. Jarosław ma ją bardziej wyrazistą, wręcz zawziętą, ale pogodną. A Lech ma rozmyte rysy i większą głowę - mówi Tomasz Nałęcz, poseł SdPl. - Natomiast, jeśli chodzi o poglądy polityczne, nie różnią się niczym. W tym wypadku są jak sklonowani.

Dr Anna Trzcieniecka-Green, szefowa zakładu psychologii Śląskiej Akademii Medycznej, zastrzega jednak: - Są podobni, lecz nie identyczni. Bliźnięta jednojajowe to dwie osoby, nie jedna. Ich osobowość kształtuje nie tylko kod genetyczny, ale także doświadczenia i środowisko, w którym się wychowują.

Bracia Kaczyńscy wychowywali się w jednym domu, lecz chodzili do różnych szkół. Obaj skończyli prawo, ale Lech ze specjalizacją - prawo pracy. W okresie studenckim próbowali się odróżnić i Lech zapuścił wąsy w przeciwieństwie do gołowąsa Jarosława. Nie ukrywają jednak, że przebywanie razem sprawia im - jak wszystkim bliźniakom - przyjemność. Łączy ich wyjątkowa więź emocjonalna, a nawet - jak twierdzą niektórzy - telepatyczne porozumienie. Zdaniem kolegów z PiS-u, świetnie się uzupełniają. - W Polsce mamy problem władzy wzajemnie się ścierającej, wchodzącej sobie w drogę. Bracia Kaczyńscy jako prezydent i premier mogliby przełamać wreszcie tę passę i zapewnić stabilność rozwoju sytuacji politycznej - zapewnia poseł Ziobro.

Offline

 

#5 2008-03-01 17:16:13

Indus

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2008-03-01
Posty: 4
Punktów :   

Re: Jarosław Kaczyński

Kaczyński to kaczka i tyle.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.wilczasforahg.pun.pl www.lifeninjaorganizacja.pun.pl www.motocykliscilipno.pun.pl www.hempgruarmia.pun.pl www.immortalsi.pun.pl